170.000 istnień ludzkich – Aleja Pamięci w Sobiborze
Aleja Pamięci była rezultatem projektu obywatelskiego. Ponad 60 lat po zakończeniu II. Wojny Światowej i 16 lat po zniknięciu podziałów Europy, Europejczycy ze Wschodu i Zachodu wspólnie upamiętniają ofiary niemieckich narodowych socjalistów w polskim Sobiborze.
Niemieccy esesmani zamordowali w obozie w Sobiborze ponad 170 000 Żydów. Zabijali żydowskich mężczyzn, kobiety i dzieci przy użyciu silnika spalinowego, palili ich zwłoki a prochy rozsypywali w masowych grobach. Następnie sprawcy zacierali ślady masowego mordu. Zburzyli komory gazowe i obsadzili teren drzewami. Wprawdzie w 1965 roku powstało miejsce pamięci, jednak historia miejsca wydawała się coraz bardziej zarastać drzewami i trawą. Mały obóz położony w miejscu zetknięcia się granic Polski, Białorusi i Ukrainy praktycznie odszedł w zapomnienie.
Od 2003 roku las zapomnienia ustąpił Alei Pamięci. Na szerokości kilkuset metrów las sosnowy został wykarczowany i utwardzono w tym miejscu drogę. Na lewo i na prawo od drogi zostały posadzone wiecznie zielone drzewa. Przy każdym drzewie leży kamień pamięci. Aktualnie około 270 takich kamieni ułożonych wzdłuż drogi nosi nazwiska pomordowanych w Sobiborze. Nazwiska osób z Polski, byłego Związku Radzieckiego, Holandii, Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji oraz Francji.

Thomas Toivi Blatt i Florian Ross podczas otwarcia Alei Pamięci w dniu 14. października 2003
Po ponad dwóch latach przygotowań stowarzyszenie Bildungswerk Stanisław Hantz razem z Muzeum Regionalnym we Włodawie (odpowiedzialnym za miejsce pamięci do 2012 roku) dokonało uroczystego otwarcia Alei Pamięci w dniu 60. rocznicy powstania w Sobiborze. Rok później do projektu przyłączyła się holenderska fundacja Stichting Sobibór. Fundacja ta została założona w 1999 roku z inicjatywy Julesa Schelvisa, ocalałego z obozu śmierci w Sobiborze. Od momentu powstania aleja stopniowo rozrastała się. Aktualnie 270 kamieni przypomina o pomordowanych w obozie żydowskich mężczyznach, kobietach i dzieciach.
170.000 pomordowanych – liczba ta przeraża tak bardzo, że łatwo zapomnieć, iż stoją za nią losy pojedynczych ludzi. Przywrócenie ofiarom ich imion i tożsamości – oto cel projektu „170.000 istnień ludzkich – Aleja Pamięci w Sobiborze”. Wbrew wszelkim staraniom wiele kamieni pozostanie bezimiennych. Przy tak dużej liczbie 170.000 zmarłych nigdy nie będzie można wyjaśnić, kim oni wszyscy byli. Dziś tacy ludzie mają już swoje kamienie z opisem „For the unknown” (dla bezimiennych). Aleja jest miejscem historycznym. Jej przebieg odpowiada częściowo drodze, którą mężczyźni, kobiety i dzieci pędzeni przez esesmanów musieli iść do komór gazowych. W języku sprawców droga ta była określana cynicznie jako „Himmelfahrtstraße” (niem. „droga wniebowstąpienia”).
Europejskie miejsce edukacji i pamięci

Rok 2007, wspólne uroczystości upamiętniające z udziałem grupy uczniów z Włodawy w ramach podróży edukacyjnej do obozów śmierci Akcji Reinhardt
Między początkiem maja 1942 a październikiem 1943 życie około 170 000 Żydów z Europy Wschodniej i Zachodniej zostało brutalnie przerwane przez niemieckich narodowych socjalistów. Dziś na każdym kamieniu pamięci widnieje inne nazwisko. Każdy kamień przemawia do zwiedzających w innym europejskim języku. Na przestrzeni kilkuset metrów można przeczytać nazwiska holenderskie, polskie, rosyjskie, czeskie, niemieckie i francuskie. Imienne wymienienie ofiar oraz przedstawienie historii ich życia w miejscu pamięci ma na celu uczynienie historii prześladowań ludności żydowskiej bardziej obrazową i uchwytną. Kraje pochodzenia, miejsca, nazwy ulic, daty, zawody i kilka osobistych szczegółów mają przybliżyć losy pomordowanych. Każdego roku w Alei Pamięci spotykają się Żydzi i nie-Żydzi, Niemcy i Holendrzy, Polacy i Izraelczycy, młodsi i starsi ludzie. Mimo różnic wyznaniowych i barier językowych wspólnie składają hołd i upamiętniają pomordowanych. Przybyli zaczynają ze sobą rozmawiać i wchodzą w dyskusje o różnych sposobach upamiętnienia w ich krajach. To także umożliwia istnienie Alei Pamięci.

Kamień poświęcony żydowskim ofiarom powstania